Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad lekką zmianą szaty graficznej – i oto właśnie jest. Choć kolorystyka oraz układ strony zostają cały czas bez zmian, zniknęły cienie, gradienty i kolorowe ikonki.
Tak, łatwo się domyślić, że również mnie dopadła słabość do flat designu, a dodatkowo w końcu trzeba było popracować nad responsywnością bloga. Zachęcam do dalszych odwiedzin.
No właśnie, kiedy? Zauważyłem, że wbrew pozorom fajne pomysły, a także trafne rozwiązania problemów, które napotykam na co dzień, wcale nie przychodzą wtedy, kiedy ich intensywnie szukam.
Na pewno sami doświadczyliście chwili “zapalenia się żarówki” w nieoczekiwanym momencie. Olśnienie spada często znienacka.
Ja miewam takie sytuacje najczęściej pod prysznicem, przy stole, podczas spaceru czy przy zasypianiu. Czasem też zdarza się w trakcie oglądania telewizji, mimo że wielu pewnie sądzi, że ta czynność działanie na aktywność mózgu ma wręcz przeciwne. Wiem, że być może brzmi to śmiesznie, ale tak rzeczywiście jest!
Tak więc zamiast mścić się na myszce i klawiaturze, że coś na komputerze nie wychodzi, zdecydowanie lepiej zrobić sobie krótką przerwę i przewietrzyć się. Na pewno wyjdzie to na dobre.
Dziś wpis nieco inny niż wszystkie. Nie będzie smęcenia o jakiejś wysublimowanej sztuczce związanej z PHP czy HTML-em, lecz o… szkole. W tym miejscu wypada pochwalić się, że udało mi się ukończyć liceum, a dziś odebrałem świadectwo.
Zbliża się maj, czyli czas matur. Kto by się przejmował językiem polskim czy matematyką, dla mnie najciekawszym zdawanym przedmiotem jest informatyka! Tym właśnie egzaminem 22 maja kończę maturalny maraton. Ciekawostką jest, że w mojej szkole komisja będzie liczyła więcej osób niż jest zdających. Też jestem zaskoczony, ale okazało się, że będę zdawał sam…
Czytaj dalej »